![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQZ7RP82L9MwBNMneKQT5PL6dS9ODBBg1j3axQC4Uz7BvYy0DseJLTb9VLsWLyguLL-R0D8i6JJrvbVmfM1DuD9wURxh_lAMd2eMcJVT9SIy2A9JvI6yRm0h_Dr7qmYelz-96oxFtuKmw/s200/andrzejjablonski.png)
To druga edycja tej wyprawy, której inicjatorem jest Andrzej Jabłoński - sportowiec, trener Szkoły Walki Musubi, strażnik miejski i pisarz. Rok temu sportowiec wraz ze swoim towarzyszem Adamem Bugajem pokonali 500 km w 30 godzin do Gdańska.
Teraz zorganizowano drugą wyprawę, tym razem do Kołobrzegu, w której udział wzięły łącznie trzy osoby. Zawiercianie wyruszyli z naszego miasta 29 lipca o 6:00 rano spod Urzędu Miejskiego. Na miejscu, w Kołobrzegu byli tuż po 12:00 następnego dnia. Cała droga przebiegała szosami, pomijając trasy szybkiego ruchu i autostrady. Trasa była wymagająca i ciężka. Niestety, na 450 kilometrze Andrzej Jabłoński nie mógł kontynuować wyprawy z powodu problemów z kolanami. Trasę dokończyli pozostali dwaj towarzysze. Tu duży wyczyn - brawo, Zawiercie potrafi!
Teraz zorganizowano drugą wyprawę, tym razem do Kołobrzegu, w której udział wzięły łącznie trzy osoby. Zawiercianie wyruszyli z naszego miasta 29 lipca o 6:00 rano spod Urzędu Miejskiego. Na miejscu, w Kołobrzegu byli tuż po 12:00 następnego dnia. Cała droga przebiegała szosami, pomijając trasy szybkiego ruchu i autostrady. Trasa była wymagająca i ciężka. Niestety, na 450 kilometrze Andrzej Jabłoński nie mógł kontynuować wyprawy z powodu problemów z kolanami. Trasę dokończyli pozostali dwaj towarzysze. Tu duży wyczyn - brawo, Zawiercie potrafi!
Brawo Tomasz !!!
OdpowiedzUsuń